czwartek, 15 grudnia 2011

Zestaw avon planet spa.

 Chcę się wynieść z tej dennej szkoły, z tej atmosfery, uwolnić się od pewnych ludzi i sytuacji. Mam problemy ze snem, mój mózg zaczyna mylić dzień z nocą. W dzień śpię, a w nocy raczej mało. Święta, święta już niedługo, a ja za chwilę pójdę sprzątać, w końcu trzeba pomóc jakoś mamie. ;) Pokłóciłam się z kumplem, ale okazało się, że jest tępy i niestety niezbyt inteligentny. Cóż. ;)

W tym poście chciałabym opisać mój zestaw z Avon'u Planet spa z minerałami z morza martwego. Osobiście mam Naprawczą maseczkę do włosów, krem do stóp, maseczkę do twarzy i krem do rąk (wszystkie zawierają minerały z morza martwego), ale to po kolei.; )
 Najpierw maseczka do włosów.
SPOSÓB UŻYCIA: Wmasować równomiernie w umyte włosy, pozostawić na 5-10 minut, a następnie spłukać. 

Moje doświadczenia z tym kosmetykiem: Użyłam go parę razy i w sumie zachwycona nie jestem. Kosmetyk jest ciężki, przez co włosy po wysuszeniu (suszarką, jak zwykle do dodania objętości włosom suszę je w pozycji zgiętej, aby włosy swobodnie zwisały(?) Zupełnie nie wiem jak to opisać, ale pewnie każda z was zna ten sposób. ;d) zaraz opadają i są przyklapnięte, dość ciężko się układają i są niesforne, i czego nie lubię chyba najbardziej, to elektryzują się.
Plusy: Włosy ładnie się błyszczą, są milsze w dotyku i wydają się odżywione. Bardzo fajna konsystencja (niżej zdjęcie),  ładnie się rozprowadza i nie spływa z włosów podczas czekania na zmycie, które jest bardzo proste, maseczka zmywa się bardzo łatwo, lecz włosy podczas płukania są tak gładkie, że wydaje się, iż mamy ją ciągle na włosach.
Minusy: Co to zapachu mam dużo do życzenia. Mnie osobiście drażni jego intensywność i woń, przez co prawie w ogóle nie używam tych kosmetyków. Włosy są ciężkie, opadnięte i takie bez życia.
Ogółem to polecam ją dla ludzi, którzy lubią bądź im nie przeszkadza intensywny zapach, niby świeży, morski i wg. mnie trochę pachnący męsko, ale to już pewnie od gustu zależy, również polecam osobom, które mają naturalnie bardzo puszyste włosy, bo wydaje mi się, że kosmetyk ładnie by je ujarzmił. :)

Krem do rąk.
Na tym zdjęciu znajdują się maseczka do twarzy, krem do rąk i krem do stóp. Jak widać, każde opakowanie wygląda niemal identycznie, dlatego nie chciało mi się pojedynczo robić zdjęcia i wrzucać, skoro prawie nie ma różnicy. ;)

Krem do rąk z minerałami z Morza Martwego.
SPOSÓB UŻYCIA(krem do rąk): wmasowywać w dłonie i w ogół palców za każdym razem, gdy skóra wymaga intensywnego nawilżenia.

Plusy: typowa kremowa konsystencja, ładnie się wchłania, rozprowadza. Jest troszkę rozwodniony, ale to tylko działa na plus przy smarowaniu. :) Skóra jest po nim miła, nawilżona i raczej się sprawdza w swojej roli. Choć zdecydowanie wolę swój Oriflame Swedish spa. klik. Który jest zdecydowanie lepszy i ten ogórkowy zapach <3. Ale to może kiedy indziej.
Minusy: Ten zapach.. Długie wrażenie, że krem jest na rękach, co nie jest komfortowe i co do zapobiegania łamaniu paznokci, to nic takiego nie zauważyłam.

Krem do stóp z minerałami z Morza Martwego. Pomaga zmiękczać i redukować stwardniały, suchy naskórek. Testowany klinicznie i dermatologicznie.
SPOSÓB UŻYCIA(krem do stóp): wmasować niewielką ilość kremu w skórę stóp.
Podobnie jak krem do rąk. :) 


Maseczka błotna do twarzy z minerałami z Morza Martwego.
 Absorbuje sebum i sprawia, że pory twarzy stają się mniej widoczne. Nadaje skórze miękkość, gładkość i promienność. Produkt testowany klinicznie i dermatologicznie.
SPOSÓB UŻYCIA: Nałożyć na umytą skórę. Pozostawić na 5-10 minut, po czym dokładnie spłukać. Stosować 1-2 razy w tygodniu.
Plusy: Przyjemna konsystencja, dość ciężko się rozprowadza i jest taka 'sucha', przez co elegancko trzyma się na twarzy. Skóra jest na prawdę gładka i przyjemna w dotyku, nie wysusza i znacznie czuć poprawę kondycji skóry. Cera jest orzeźwiona i czysta.:)
Minusy: Męczący zapach. Pory wcale nie są mniej widoczne.

 A to są konsystencje. Jak widzicie. :)
Ogólnie nie jestem zadowolona z zestawu, to pewnie przez ten drażniący zapach, który czuć i tak długo po zastosowaniu.
Pozdrawiam, trzymajcie się. :*

3 komentarze:

  1. Zgadzam się co do maseczki, bo też ją mam:)!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam tą serie ! ojej, myśle, że święta dobrze Ci zrobią, odpoczniesz. A to już za niedługo ! Pozdrawiam ;) ! obserwujemy ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że zupełnie w innym temacie, ale kochana: możesz się śmiać, ale duże wrażenie wywarły na mnie... Twoje dłonie, podkreślone prześlicznym pierścionkiem. Bardzo mi się podobają smukłe dłonie i pierścionki tego rodzaju :)

    OdpowiedzUsuń